Zawsze kochalam gory,ciagnelo mnie w miejsca odlegle, gdzie wszystko ma jakis ukryty sens, geboki wymiar..Myslalam jogini,buddyzm,medyacja,szamanizm,Tybet,Mongolia,Indie,Peru..?i zobaczylam... wschodzace slonce and Himalajami o 6 nad ranem.To byl Nepal.
Wybrana trasa trekkingowa dookola Annapurny uwazana jest za jedna z najpiekniejszych na swiecie.
Cudowny blask w oczach Nepalczykow kryjacy w sobie ogromna wiare , respekt i poszanowanie kazdego zycia rozkochal we mnie swiat .
Pogodzienie sie z palacym sloncem,ciezarem na placach, odciskiem na prawej stopie i nie patrzenie w gore a wylacznie na nastepny stopien (nawiasem ujmujac, swietna filozofia na zycie!) okazalo sie bardzo skuteczne w drodze na szczyt.